Chcę się z Wami podzielić idealnym ciastem na drożdżówki wszelkiego rodzaju. Pierwszy raz robiłam je dokładnie w zeszłym roku. Rozpływa się w ustach, szczególnie zaraz po wyjęciu z piekarnika. Jest świeże na drugi dzień, nawet jeśli pominiemy dodatek ziemniaków w cieście*. Sprawdzi się idealnie jako delikatna aureola dla słodkiego serowego nadzienia, jagód czy innych sezonowych owoców.
Pragnę dodać jeszcze fakt, iż to ciasto można naładować ogromną ilością jagód (czyli tak jak wyobrażam sobie prawdziwe jagodzianki). Nadzienie nie powinno wypłynąć.. ale nawet jeśli, któraś drożdżówka niespodziewanie zacznie krwawić, proszę się tym zachwycić, a nie panikować. :)
12 dużych lub 25 mniejszych (zrobiłam mniejsze, ale już w tym tygodniu zamierzam upiec 'wielkoludy, a raczej 'wielkodzianki'')
znalezione u Liski
Ciasto:
7 g drożdży instant lub 20 świeżych
250 ml mleka
100 g masła
1 cukier waniliowy
450 g mąki (ok. 3 szklanek)
100 g cukru
1/2 łyżeczki soli
120 g gotowanych poprzedniego dnia, utłuczonych ziemniaków*
Nadzienie dla jagodzianek:
około 300-400g jagód wymieszanych z cukrem pudrem i cukrem waniliowymNadzienie dla drożdżówek z serem:
250g twarogu zmiksowanego z żółtkiem jajka, cukrem waniliowym i 2 łyżkami cukru pudru
Drożdże rozrobić z 1 łyzeczką
cukru, zalać kilkoma łyżkami ciepłego mleka, dodać łyżkę mąki i odstawić
na 15 minut. Następnie dodać pozostałe składniki zagniatając elastyczne
ciasto, które nie powinno kleić się do rąk, w razie potrzeby dosypać mąki.
Z
ciasta uformować kulę, którą przełożyć do miski. Przykryć folią i
zostawić do wyrastania na ok. 1-1,5 h. Ciasto powinno podwoić objętość. Z ciasta formować bułeczki (ok. 12 sztuk). Każdą rozpłaszczyć, na środku kieliszkiem nakładać nadzienie i zlepić w kulkę.
Odstawić do wyrastania na ok. 30 minut. Po tym czasie posmarować jajkiem wymieszanym z łyżeczką wody. Wstawić do piekarnika i piec w 200 stopniach, 15-20 minut (czas pieczenia zależy od wielkości bułeczek) - do zrumienienia.
Liska radziła ostudzić na kuchennej kratce.. jednak u mnie w domu nikomu nie przeszkadzała ich wysoka temperatura, podczas zajadania ;)
Smacznego!
*Ważne, żeby ziemniaki nie były zbyt wilgotne. Jeśli
używasz świeżo ugotowanych, ale koniecznie ostudzonych - zmniejsz ich
ilość. Można ich również dodać do ciasta mniej, 80-90g, lub całkowicie pominąć.
Wersja z serem. Przepyszna!
mmm ,przepysznie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję za bardzo fajny przepis do wykorzystania ,coraz ich więcej ;)
jejku to ciasto naprawdę wygląda smacznie, a to że pęka to uznaję za zaletę, bo mam wtedy gwarancję, że w środku jest duuuuuużo pysznego nadzienia! :)
OdpowiedzUsuńDobra książka! :-)
Właśnie dzisiaj upiekłam jagodzianki. Zaraz polecę schrupać jedną:).
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś bułki z ciasta ziemniaczanego w wytrawnej wersji, ale takich słodkich drożdżówek jeszcze nie próbowałam. Jak najdzie mnie znów ochota na jagodzianki (czyli pewnie niedługo), to może wypróbuję ten przepis. Tylko ze świeżymi drożdżami, bo suszone mnie nie lubią:(.
Wyglądają baaardzo apetycznie. Dorwałam ostatnio jagody i też zabieram się za jagodzianki :)
OdpowiedzUsuńMam zapas jagód i twarogu. Jagód z karkonoskich lasów i twarogu od nowej sąsiadki z kotliny kłodzkiej(której krowy pasą się na naszej łące) więc przepis jest w sam raz dla mnie! =)
OdpowiedzUsuńAaaaa, wyglądają bosko <3 Rany, jaką ja mam ochotę na jagodzianki. Trzeba czekać na powrót :(
OdpowiedzUsuńskoro najlepsze ciasto drożdżowe to muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńnajlepsze drozdzowki to te z serem wlasnie! :-)
OdpowiedzUsuńporywam jagodziankę <3 duża ilość farszu być musi :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na takie bułeczki rozpływam się:) brak mi słów, są cudowne:)
OdpowiedzUsuńostatnio wlasnie pieklam swoje pierwsze drozdzowki :D
OdpowiedzUsuńNo i się zaczęłam ślinić :) Wspaniałe drożdżowe wypieki. Drożdżowe to moje ulubione ciasto!
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądają, muszę zachować przepis
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
50 bułeczek? Pracowita z Ciebie kobietka!
OdpowiedzUsuńTaką jagodziankę poproszę :) no, może dwie :) Pięknie wyglądają!
OdpowiedzUsuńwyglądają prześwietnie, koniecznie wypróbuję i dam znać ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Szana :D
mmmmmmmmniam
OdpowiedzUsuńczy ja już może wspominałam mniam :) :P
OdpowiedzUsuńTaka drożdżówka w połączeniu z Larssonem to para idealna:)
OdpowiedzUsuńDla mnie właśnie te jagodzianki też są numerem jeden :)
OdpowiedzUsuńsuper przepis, wykorzystałam go już 2 razy(raz w maszynie do wypieków) ale w obu przypadkach bez dodania ziemniaków :) a i zamiast wielu jagodzianek, upiekłam jedną dużą ;p
OdpowiedzUsuńAleż bym zjadła taką jagodziankę! Albo 3.. :)
OdpowiedzUsuńTe jagodzianki są po prostu fantastyczne!
OdpowiedzUsuńI widzę, że już jedna z nas wyżej skomentowała Tobie notkę :)
OdpowiedzUsuńHej! Nominowałem Cię u siebie na Blogu! Dlaczego? Bo zawsze dajesz mi do zrozumienia ,że dieta jest dla leszczy ,a cukier dla prawdziwych twardzieli. hah
OdpowiedzUsuńA tak na serio to nie mogę się napatrzeć na te wszystkie słodkości i tyle! Podziwiam talent i dobry smak i tyle! Będę Twoim uczniem i tyle!
Pozdrowienia!
boskie :) moja mama robila paczki z ziemniakami - byly obledne:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
ps: znalazlam cie u kromka :) i warto bylo tu zagladnac:)
Aż mi ślinka cieknie, jak tu zaglądam:)
OdpowiedzUsuńJagodzianki są obłędne:)
Podziwiając Twoje zdolności postanowiłam nominować Cię na swoim blogu
Pozdrawiam serdecznie:)
piękne smakowite jagodzianki:)
OdpowiedzUsuń