czwartek, czerwca 07, 2012

Gnocchi.

13 comments


Nie wiem jakim cudem zapomniałam o tym, że na moim pulpicie widnieje taki folder, jak ,,do opublikowania'', a w nim mnóstwo podfolderów. Zdjęcia potraw, ciast, ciasteczek, z których nie zawsze byłam zadowolona, które muszę jeszcze dopracować lub sfotografować po raz kolejny. Mówię sobie, że to nie perfekcjonizm. Czasami wymagam od siebie zbyt wiele. Twierdzę, że się nie nadaję.. w efekcie czego najzwyczajniej w świecie się poddaję.
Myślę, że fotografie gnocchi zdały egzamin. A gdy cofnę się myślami jakieś 2 miesiące i wytężę zmysły.. to chcę powtórki.


 

Gnocchi, bardzo dużo klusek (4-5 porcji)

2 - 2,5 szkl. mąki
1 kg ziemniaków
jajko i żółtko
sól, pieprz

Ziemniaki ugotować (gotowałam w mundurkach). Wystudzone ziemniaki obrać, zmielić w maszynce lub zetrzeć na tarce o cienkich oczkach. Zagnieść, dodać sól i pieprz i wbić jajko oraz żółtko - wszystko szybko zagnieść. Następnie dodać 2 garści mąki i zagnieść ciasto. Wyrobić z resztą odważonej mąki na podsypanej stolnicy. Jeżeli czujecie, że ciasto jest już dobre i nie klei się to nie dodawajcie całości. Jeżeli będzie się kleiło, dodajcie (czyli na wyrabianie oko ;)) Ciasto podzielić na 4-5 części, formować wałeczki, z których wycinać gnocchi. można formować w romby lub bardziej w okrągłe małe kluseczki spłaszczone widelcem. Gotowe Gnocchi gotować do wypłynięcia we wrzącej, osolonej wodzie z dodatkiem oliwy z oliwek. Podawać z sosem grzybowym, pomidorowym, serowym.. do mięsa lub jako osobne danie.

Smacznego!

13 komentarzy:

  1. na moim pulpicie jest też taki folder tyle że pusty :(
    Mogę wpaść na obiadek :)?
    pozdrawiam,
    Szana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też mam taki folder ;)
    I mnóstwo podfolderów pod tytułe 2maj, 5maj itd. a tam zdjęcia moich posiłków , w efekcie dodaję tylko te zdjęcia które się nadają do pokazania ;)
    Nigdy nie jadłam Gnocchi, ale kopytka, kluski, i placki serowe kocham <3
    aha, i te zdjęcia zdecydowanie się nadają-piękne są ! :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój folder na pulpicie nazywa się identycznie i często nie wyrabiam z dodawaniem wszystkich zdjęć a zarazem przepisów, na blogi. :)
    Nie jadłam nigdy Gnocchi, ale wszystkie kluski te nadziewane czy te "suche" ubóstwiam. *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. mmm pyszniutkie! nie jadłam z takiej nazwy, ale robiłam całkiem podobne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie ma nic lepszego niż domowe gnocchi :D a teraz jak zobaczyłam zdjęcie to mam ochotę je zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wyszły Ci piękne!
    uwielbiam te kluseczki.

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo je lubie, moja mama jest ekspertem wiec ja tylko pomagam (:

    OdpowiedzUsuń
  8. pięknie wyglądają, dobrze, że je opublikowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też mam pełno przepisów, które czekają na opublikowanie Ostatnio miałam robić gnocchi, ale... wygrało lenistwo i był zwykły makaron;).

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba zawsze będą kojarzyć mi się z "Przepisem na życie" :D
    Wyszły Ci idealne!

    OdpowiedzUsuń
  11. Domowe kluski to zdecydowanie pycha sprawa! ; )
    Tylko, że ja jakoś nie mogę się do tego zabrać, chociaż jak patrzę to ochotę mam wielką ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Wczoraj je robiłam, z trochę innego przepisu- twoje wyszły super!

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś mi umknęło ,czy to takie włoskie kopytka ?? :) Zawsze się zastanawiam! Jeśli tak to .... zerżnęli !! :PP

    OdpowiedzUsuń