Ja lubię to bardzo, lubię do tego stopnia, że wpadłam na pomysł zrobienia intensywnie pachnących bułek, z pysznie ciągnącym się serem w środku.. Można jeść je solo, jak również przekroić po przestudzeniu na pół i ładnie obłożyć ulubionymi składnikami.
Smakują nawet osobom nieprzepadającym za serami pleśniowymi. Nie wierzycie? Wczoraj przetestowałam na kuzynkach i koleżankach mamy- wszyscy byli zachwyceni!
Bułki ziołowe z serem brie, 8 sztuk
3 szklanki mąki
łyżeczka suchych drożdży (lub 10g świeżych)
łyżeczka cukru
łyżeczka soli
po trzy łyżeczki suszonej bazylii, przyprawy do kuchni włoskiej i odrobina tymianku
230 ml ciepłej wody
ok. 100g sera brie (camembert lub zwykłego sera żółtego)
dodatkowo:
żółtko
łyżka mleka
nasiona sezamu, do dekoracji
1. W dużej misce połączyć mąkę, drożdże, cukier, sól, zioła i wodę, a następnie wyrabiać ciasto na wilgotnej powierzchni ok. 5 minut, by zrobiło się gładkie i elastyczne.
2 Umieścić ciasto w natłuszczonej misce i odstawić do wyrośnięcia na ok. godzinę (ma podwoić swoją objętość). Wyrośnięte ciasto ciasto na 8 równych części.
3. Każdy kawałek uformować w kulkę, po czym w środek wcisnąć kawałek sera brie (1cmx1xm). Następnie ułożyć kule delikatnie na wyłożonej papierem do pieczenia blasze, starając się, aby leżały na zlepieniu.
4. Odstawić bułki w ciepłe miejsce (najlepiej koło rozgrzanego piekarnika) na 20 minut, by podwoiły swoją objętość. Delikatnie posmarować każdą żółtkiem wymieszanym z łyżką mleka. Można posypać ziarnami sezamowymi.
Najlepiej smakują na ciepło. :)
Smacznego!A teraz moja wielka prośba.
Postanowiłam wziąć udział w konkursie, organizowanym przez firmę Neoflam. Nagrodą główną są naczynia tej firmy, o wartości 3 tysięcy złotych. Nie ukrywam, że bardzo mi na tym zależy- garnki, patelnie i inne akcesoria kuchenne, na których pracuję, nie są w najlepszej formie, a wiadomo, że nie są to rzeczy tanie.
Byłabym wam niezmiernie wdzięczna za oddanie głosu na mój przepis. :)
I nie zapominajcie o tym, że wy także możecie przy okazji zgarnąć nagrodę! Każdy głosujący ma szansę na wygraną w postaci naczyń o wartości tysiąca złotych! ;)
Z góry dziękuję! :)
ładne te bułeczki bardzo!
OdpowiedzUsuńuwielbiam kuchnię włoską, bułeczki muszą smakować fantastycznie i oczywiście możesz liczyć na mój głos w konkursie!
OdpowiedzUsuńDorotas30- dziękuję bardzo! :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze trochę osób mi pomoże :)
Kocham włoską kuchnię. Zresztą polecam Ci program Roberta Makłowicza na TVP2 co niedzielę, akurat teraz jest paroodcinkowy cykl o różnych zakątkach Włoch ;]
OdpowiedzUsuńA głos w konkursie już oddany, rzecz jasna :)
Zastanawia mnie tylko ile dałaś szczypiorku, bo w składnikach go nie ma... :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam że skądś znam to zdjęcie:)
OdpowiedzUsuńteż biorę udział w konkursie,
życzę i Tobie i sobie bycia w tej 20stce:)
buziak!
ciekawy przepis ciekawe czy u mnie w domku by się przyjął? i chętnie zagłosuję:P
OdpowiedzUsuńMała Mi- O jeny! Napisałam szczypiorek zamiast zioła ;O Już zmieniam!
OdpowiedzUsuńTe bułeczki to bardzo kusząca propozycja:)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądają! Chyba się wproszę na taką bułeczkę :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że kolejna osoba dołączyła do tego konkursu :) Oddam głos z miłą chęcią, bo pomysł serio ciekawy, muszę kiedyś takie zrobić.
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę Tobie i sobie ;)
a jakby tak dodać szynkę do środka? ooo wyszłoby super... można jeszcze jakąś kukurydzę i pieczarki, bo papryka nie była by za mokra? jak myślisz?
OdpowiedzUsuńSiaśka- myślę, że można by było dodać te składniki. ;) Ale paprykę i pieczarki raczej trzeba by było podsmażyć, żeby nie puściły soku w środku bułeczki podczas pieczenia :)
OdpowiedzUsuńno właśnie też o tym pomyślałam i cebulkę na wierzch :D mniami... ślinka mi leci
OdpowiedzUsuńTestowane na mnie ;>
OdpowiedzUsuńYmmm. Pychotka ;*
Wielka wyżerka i łosie ;)
Stwierdziłam, że muszę sobie te bułeczki w tym tygodniu upiec, bo nie wytrzymam ;)
Dzięki Zu.;*
Lubię takie,bardzo;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają te bułeczki :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kuchnie włoską, muszę wkrótce zrobić te bułeczki :)
OdpowiedzUsuńzabrałabym taką na śniadanko do pracy
OdpowiedzUsuńO mamo,ale sie obslinilam!! Koniecznie do zrobienia, swietny przepis:)
OdpowiedzUsuń