Spróbowałam go na urodzinach kuzyna, poprosiłam o przepis. Nieszczęsny los chciał obdarzyć mnie tylko 0,5 kg sera (a może mama?), więc zrobiłam z połowy porcji. Jednak nie miałam odpowiedniej formy, dlatego też upiekłam w keksówce. Charakterystycznego smaku nadaje mu kardamon, który w końcu znalazłam, jednak nie w wersji solo ale z cukrem z wanilią.
I tak wyszedł, jest pyszny i już prawie zniknął. No, zgadnijcie czyja to zasługa. Zastanawiam się tylko jakim cudem utrzymuję wagę jedząc takie pyszności, wcale nie w małych ilościach.
Nie wiem tylko co zrobić by pojawiło się na nim tyle rosy co u cioci. Może macie jakieś rady? :)
Ciasto:
3 szkl. mąki
3 żółtka
1 kostka (250g) tłuszczu (u mnie margaryna)
1 szkl. cukru
1 cukier waniliowy
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Masa serowa:
1 kg twarogu trzykrotnie mielonego
3 całe jajka
1 szkl. cukru
1 budyń śmietankowy
sok z cytryny
1 cukier waniliowy (użyłam cukru z prawdziwą wanilią i kardamonem)
1/2 szkl. oleju
2 szkl. zimnego mleka
Wierzch:
3 białka
1/2 szkl. cukru
Ciasto zagnieść i obłożyć nim blachę - spód i boki (obłożyłam tylko spód). Twaróg zemleć, ubić jaja z cukrem, dodać do twarogu z resztą składników, wymieszać. Na koniec wlać mleko i wsypać budyń.
Piec ok. minut (10 minut w 150 stopniach z termoobiegiem, zmniejszyć temp. do 130 stopni i piec kolejne 40 minut).
Wyjąć ciasto, nałożyć ubitą pianę z 1/2 szkl. cukru pudru i piec jeszcze 20 minut na złoty kolor.
Smacznego!
Sernik z rosą to specjalność mojej Mamy, i który ubóstwiam :-) A z tą rosą, to Mama twierdzi, że nie zawsze wychodzi tak samo. Raz jest więcej kropelek, a raz mniej. To chyba zależy od ubicia białek.
OdpowiedzUsuńuwielbiam serniki, zwłaszcza mojej babci z kokosową pierzynką;D
OdpowiedzUsuńwidocznie zasługa dobrego metabolizmu!- gratulować;),
(zapraszam do siebie)
u mnie to po prostu się nazywa sernik z rosą ;3
OdpowiedzUsuńswego czasu robił u mnie w domu ogromną furorę, aż w końcu Mama stwierdziła, że jej się przejadł i nie piecze go więcej. oczywiście wszyscy się załamali bo nikt nie potrafił robić tego ciasta lepiej od niej.
^3^
a co do rosy to z nią różnie bywa. raz więcej, raz mniej ;)
OdpowiedzUsuńCudo! Uwielbiam serniki! <3
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych cioć :D
OdpowiedzUsuńZdolne i jakie ciasta pieką*.*
mmm uwielbiam sernik! pychota ;)
OdpowiedzUsuńJaki piękny! Choć nie przepadam za sernikami to ten bym spróbowała, rozkoszny wręcz.
OdpowiedzUsuńPyszny. Moja mama robi taki sam. Nawet przepis się zgadza. :)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale ;)
OdpowiedzUsuńhaha :D mój brat zawsze ściąga tą piankę! ale ja uwielbiam ją :D
OdpowiedzUsuńco mają te ciocie, że robią takie serniki, bo mnie też ciocia nauczyła robić taki - na w zasadzie to ciocia mamę a mama mnie ;p. Też niestety zazwyczaj mi mało rosy wypływa ;/.
OdpowiedzUsuńJejku, co ja bym dała za takie ciacho! Ale na razie się trzymam w postanowieniu :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te kropelki rosy;-). Uwielbiam serniki:)
OdpowiedzUsuńTo najlepszy sernik jaki może być. Uwielbiany przez całą moją rodzinę :)
OdpowiedzUsuńKardamon... Ileż ja się go naszukałam przed świętami! W końcu przyjaciółka znalazła torebeczkę tej przyprawy na świątecznym kiermaszu i mi zakupiła :D
OdpowiedzUsuńSernik niebo, moja babcia zwykła robić taki ^^
mniam, jaki cudny serniczek, wygląda tak delikatnie. a te kropelki...:) mniam
OdpowiedzUsuńsernik uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńmasz ochotę się poobserwować ? :)
zapraszam do siebie :)
lubię sernik z rosą, zawsze wygląda uroczo :)
OdpowiedzUsuńo rany, teraz zdałam sobie sprawę, że dawno nie jadłam sernika a ten twój wygląda bosko ! i jeszcze ta rosa ;) mmm
OdpowiedzUsuńSpecjalność Matki mojej :). Zawsze wyczekuję go w czasie świąt...
OdpowiedzUsuńu mnie taki z rosą robi Mama, zawsze zaczynam jego konsupmcję od góry :)
OdpowiedzUsuńO jaa... ale świetny! Serniki są najlepsze, a twój wygląda przecudnie.
OdpowiedzUsuńA moja Mama nie dalej jak wczoraj kazała mi szukać tego przepisu - no i jest, czytasz w moich myślach :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze takiego ciasta. Śliczne :D
OdpowiedzUsuńW mojej rodzince sernik z rosą zwany "Łzami prezydenta" też jest specjalnością mojej cioci :)
OdpowiedzUsuńBoski! Kiedyś już gdzieś widziałam podobny, ale nigdy nie próbowałam, a tym bardziej nie robiłam. Bardzo mi się podoba, noi kocham serniki, więc może kiedyś ..:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się taki sernik podoba ale sama jeszcze nigdy się do niego nie zabrałam...;)
OdpowiedzUsuńJako nałogowa zjadaczka serników mówię: przekonałaś mnie, czas na sernik :)
OdpowiedzUsuńschłodzona złota rosa jest pychaaa!:)
OdpowiedzUsuńo!! fajnie, że znalazłaś kardamon!! sernik z jego dodatkiem musi być boski!
OdpowiedzUsuńO jakie fajne czary mary zrobiłaś z sernikiem:) ta rosa jest super!
OdpowiedzUsuńistna rozkosz!:)
OdpowiedzUsuńaby bylo na nim wiecej rosy trzeba przykryc blache z sernikiem jakas taca i zostawic do wystudzenia, a przynajmniej moja mama kiedys przypadkiem zostawila przykryty sernik a wczesniej tez sie zastanawiala czemu jej rosa nie wychodzi;-)
OdpowiedzUsuńpyszne ciacho
kasia
Dzis zrobiłam, wszytsko ok, ale rosy nie ma ;(
OdpowiedzUsuń