niedziela, stycznia 15, 2012

Lepka sprawa. Czekoladowe ciastka.

39 comments
Dla porządnisiów- nie unikniecie bałaganu.
Dla osób na diecie- i tak się skusicie.
Dla łakomczuchów-podwójcie ilość czekolady


Ciasteczka, które po raz pierwszy spróbowałam podczas imprezy organizowanej na zakończenie lata. Kuzynka przyniosła je do mnie w wielkim, niebieskim pudełku. Szybko zostało opróżnione za sprawą łakomych, zrozpaczonych nadchodzącym nowym rokiem szkolnym dziewczyn.
Gdy prosiłam E. o przepis, zapytałam ile ciasteczek wychodzi z podanych składników. Powiedziała, że na 6 osób. Cóż, ciastek wyszły 3 blachy, no ale faktycznie, nie myliła się..



Są bardzo kruche, za sprawą dość dużej ilości tłuszczu. Ciasto lepi się do rąk, więc dłonie koniecznie trzeba oprószać mąką przed formowaniem, pachnącym kakaem, kulek. 
Polecam piec odrobinę krócej, będą wtedy idealnie miękkie, a jednocześnie kruche. Magia?
I choć jestem fanką dużych, ciężkich ciastek, to te bardzo mi smakowały. Na szczęście zostały mi jeszcze.. dwie blachy.


Czekoladowe ciastka E. trzy blachy ciasteczek

2 szklanki mąki
1/2 szklanki mąki
3 łyżki kakao
1 tabliczka posiekanej mlecznej czekolady (użyłam gorzkiej, ilość można podwoić!)
250g miękkiej margaryny
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 jajka


Margarynę utrzeć z cukrem na puszystą masę. Dodać kakao i jaja. znów dokładnie utrzeć. Wsypać suche składniki i czekoladę, wymieszać (ja zrobiłam to ręką). Masa ma być klejąca.
Dłonie obsypać mąką, z masy formować niewielkie kulki. Rozpłaszczać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 170 stopniach przez 15 minut (według mnie 13 starczy, ale to już kwestia piekarnika..)

39 komentarzy:

  1. jejku! dlaczego takie pyszności mają tyle kcal?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale kuszą :D Siaśka: Przy takich ciastach to pytanie nie na miejscu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. pyszniutkie te ciasteczka :) a blog zaczynam obserwować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bosko wyglądają, a co dopiero smakują! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglądają niebiańsko! Muszę Ci jedno ukraść (albo od razu dwa) :)!

    OdpowiedzUsuń
  6. Daaaaj ciasteczkooo studentowiii!
    Chce mi się słodkiego, a satino waniliowe to ohydaaa blee
    A chęci by wyjść-brak :P
    Siaśka wyrzucie kaloriowosumieniowy- nie przypominaj :D

    Utłuczesz jak puree? Cudowna metafora.
    A posypiesz potem po wierzchu koperkiem? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. no widzę, że też chętnie byś dołączyła do klubu czekoholików:))) ciastka wglądają obłędnie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. wow, świetne! mi ciasteczka nigdy nie wychodzą, nie wiem czemu ;c

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahaha, rzeczywiście lepkie są rączki na takie cudeńka;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekoladowe cudeńka! Trzecia porada, ta z podwojeniem ilości czekolady, jest zdecydowanie dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. O kurcze! :O Szaleństwo! Muszę takie zrobić! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadzam się na bałagan, na podwojenie czekolady a już na pewno się skuszę!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak tak, zresztą to jest biedne strasznie, bo zdaje się, że wyjadłam wszystkie inne dodatki, płatki owsiane górskie, rodzynki, siemię lniane, takie takie większe wiórki kokosowe, płatki migdałów i były tam chyba jeszcze suszone banany i truskawki. Teraz pracuję nad takim z różnorodnością samych płatków i wszystkimi możliwymi bakaliami, ale by było bezglutenowe. :)

    Co do powyższych ciastek (jeny, chyba jesteś ciastkową mistrzynią!), intensywnie czekoladowe i grzeszne.. - najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurczę, jakie regularne kształty! Królowa ciasteczek :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem wielkim łakomczuchem wiecznie na diecie która nie może dojść do skutku,a o bałaganiarstwie podczas pichcenia już nie wspominam;) Ja chcę te ciasteczkaaaaaaaaa:))

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny przepis, bardzo prosty, lubię takie :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak z czekoladą to już je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  18. bardzo 'pysznie wygladajace' ciasteczka (;

    OdpowiedzUsuń
  19. Skoro i tak ulegniemy, to po co walczyć?:) Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  20. Wyglądają niesamowicie :) Postaram się zrobić je w weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uhuhu, niestety całkiem mi nie po drodze. Czasem bywam w lubelskim, ewentualnie w śląskim, ale to nie ten kierunek :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam. Ależ mi ochoty narobiłaś dziewczyno :) Chyba polecę do kuchni i napiekę tych przyszności! :)
    Zaobserwowałam Twoje kulinarne wyczyny!! ;]

    www.turqusowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. oj kusisz ciasteczkami, kusisz!

    OdpowiedzUsuń
  24. od 2 stycznia nie tknęłam alkoholu
    i nikogo nie upiłam. Wprost grzeczność ze mnie bije!

    Ale 31 stycznia i 21 lutego sprostam obiegowej złej opinii i poszalejem w ramach odprężenia, a wracając z imprezy kupi się bułeczki i mleko w sopockim sklepiku 24godzinnym i z radością zasiądzie do książek by kuć na poprawki ♥

    OdpowiedzUsuń
  25. the deep color is impressive and that chip melting inside looks delicious

    OdpowiedzUsuń
  26. wspaniałe. Chętnie podwoję ilość czekolady :)

    OdpowiedzUsuń
  27. I enjoy a lot your blog and I presented you with the Liebster Award, you can check it out in here

    http://betivanilla.blogspot.com/2012/01/german-chocolate-cheesecake.html

    OdpowiedzUsuń
  28. o jakie pyszne muszą być!! :*

    OdpowiedzUsuń
  29. Tak to jest z bezjajecznymi ciastkami, są najlepsze:) Muszę wypróbować. Miękkie, nie twarde, tak?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mięciutkie. :)
      I muszę jeszcze dodać, że długo trzyma świeżość. ;)

      Usuń
  30. wyglądają niesamowicie apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  31. ile trzeba dodać cukru (w składnikach nie jest napisane) ?

    OdpowiedzUsuń
  32. no właśnie też chciałam dzisiaj upiec te ciasteczka ale nie ma podanej ilości cukru , szkoda

    OdpowiedzUsuń
  33. Sądzę, że miało być 2 szklanki mąki i 1/2 szkl cukru?

    OdpowiedzUsuń