czwartek, listopada 08, 2012

Naleśniiikii?!

20 comments
Kombinuję jak się da, aby stworzyć naleśniki idealne. Podrzucam je na patelni, oprószam cukrem pudrem, smażę cienkie jak papier, lub grube jak okładka niejednej starej książki kulinarnej. Robię je kilka razy w tygodniu (bardzo mnie to uspokaja!). Za każdym razem gdy mieszam ciasto, przypominam sobie Niekrytego Krytyka, krzyczącego ,,neleśniiikiii?!'' Dziś, zupełnie przypadkiem, odkryłam ulubiony przepis.
Naleśniki na wodzie z ekstraktami z melisy i rooibos. Pięknie pachną, są strasznie puszyste, delikatne. Oprószone cukrem pudrem. Jedzone w starej, przytulnej babcinej kuchni.. w dobrym towarzystwie. Nie ma nic lepszego. Opanuję smażenie naleśników do perfekcji.




Naleśniki idealne

Składniki:

2 szkl mąki (użyłam zwykłej, pszennej, chociaż często dodaję razowej lub pełnoziarnistej)
3/4 szkl mleka
1 1/4 szkl. wody gazowanej Polaris z ekstraktem z melisy i rooibos*
łyżka oleju
2 jajka
szczypta soli
łyżeczka cukru

Wszystko zmiksować, smażyć na przesmarowanej olejem patelni. Najlepsze ciepłe, prosto z patelni. :)

*można użyć zwykłej wody gazowanej, jednak ta nadaje naleśnikom pięknego zapachu.


Smacznego :)

20 komentarzy:

  1. Na bank będzie mi się dziś śnił ten piękny naleśnik :D A pomysł z wodą "smakową" bardzo ciekawy, wykorzystam go przy następnych naleśnikach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba się zakochałam w tych twoich naleśnikach :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ale ładnie ujęłaś te naleśniki we wpisie:) naleśniki wyglądają zwyczajnie, ale mają w sobie to coś.. zazdroszczę, bo u mnie w domu naleśniki występują od święta niestety ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Tytuł mnie zmusił do wejścia, bo też od razu przywołał mi się obraz Niekrytego "Naleśniiiikiii?" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam taki sygnał sms :) Wypróbuję ten patent z wodą

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda cudownie, aż chciałoby się zjeść! :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę spróbować naleśników z tą wodą.

    OdpowiedzUsuń
  8. grubaśne naleśniki to jest to ,pysznie !

    OdpowiedzUsuń
  9. Też mi się przypomniał Niekryty Krytyk, Ten naleśnik prezentuje się tak dumnie, że nie mam prawa wątpić w jego smak. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z wodą gazowaną są dla mnie normą, ale z taką już niekoniecznie ;p.

    OdpowiedzUsuń
  11. rzeczywiście, z naleślnikami można eksperymentować bez końca :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapomniałam już o tym, jakie pyszne są naleśniki z wodą gazowaną. Kiedyś robiłam tylko takie, tata nauczył mnie tego 'triku'. Muszę znowu takie usmażyć, bo zatęskniłam za tą naleśnikową puszystością;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też dziś jadłam naleśniki, i wczoraj;p
    Twój wygląda pysznie, ciekawy pomysł z tą wodą, pewnie wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czesc. Mam pytanie. Jakie wymiary mają Twoje foremki na minichlebki z tego przepisu http://soulcakes.blogspot.com/2011/12/miodowe-mini-chlebki-z-jabkami.html ?

    OdpowiedzUsuń
  15. No nie wiem nie wiem
    Musiałabyś
    Spełnić warunek
    Jakim jest
    Znoszenie moich chorych zdemoralizowanych rozkmin nad ranem
    ;)
    A tak serio to musisz się ze mną po prostu skontaktować ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. a czym różni się mąka razowa od pełnoziarnistej?
    myślałam, że to nazwy zamienne...
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajne naleśniki, moja mama zawsze dawała zwykłej wody gazowanej, niezły pomysł z tym zapaszkiem i aromacikiem- fajnie tu u Ciebie ;D pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń