czwartek, maja 03, 2012

Kulinarne wzloty i upadki. Zupa serowa.

21 comments
Korzystając z nieograniczonej ilości wolnego czasu wybrałam się na noc do kuzynki. Ale hola, hola. Nie pójdę z pustymi rękoma. Ja? Nigdy. Postanowiłam zrobić wafle. Takie zwykłe, przekładane czekoladową masą. I tu zwracam się do wszystkich czytelników, bloggerów i przypadkowych odwiedzających. Nigdy, przenigdy nie korzystajcie z przepisów pochodzących z niepewnych źródeł. U mnie to było jakieś zwykłe, mało kulinarne forum. Jako, że nie miałam mleka w proszku wyszukałam sobie recepturę na domowy kakaowy kajmak. Tylko mleko, cukier i kakao. ,,Gotować aż zgęstnieje''. No cóż, gotowałam pół godziny, straciłam ćwierć kilograma cukru. W ostateczności dodałam kaszkę mannę, która też nie chciała zgęstnieć i potrzebowała kolejnych kilkunastu minut na przybranie prawdziwej kaszkowatej konsystencji. Byłam na skraju wytrzymałości, czułam, że wykipię tak samo, jak wykipiało mi mleko, a właściwie zbyt słodkie kakao (co spowodowało, że cała kuchenka była koloru czekolady). Wyrzekłam się nawet w tym momencie całego mojego blogowego przedsięwzięcia, obiecując sobie, mamie i kuzynkom, że już nigdy niczego nie dotknę w kuchni, nie będę piekła i narażała nikogo na koszty. Obietnicy nie dotrzymałam, nie zamierzam. Koniec końców, jakieś tam wafle zrobiłam. Bardzo słodkie, większość osób odpada po jednym. No, chyba, że jesteś E. :*

Sprawa inaczej wygląda z zupą, którą zrobiłam już w nie swojej kuchni, cudzym garnku, za serki topione z nie mojej lodówki. I do tego w niecałe 10 minut. Muszę się przyznać, że dawno nie jadłam tak pysznej zupy. Polecam gorrąco. Teraz możecie mieć pewność. To blog kulinarny. Tu wszystko jest przetestowane.



Zupa serowa, ok. 5-6 porcji

ok. 1,25 l bulionu (użyłam kostki rosołowej)
2 i 1/2 serków śmietankowych topionych (po 100g każdy) + trochę ziołowego
1/2 szkl. śmietany 18% lub ok. 100 ml 36%
niecałe 1/2 szkl wody wymieszane z 1,5 łyżeczki mąki
pieprz,
posiekana natka pietruszki (pominęłam)
1-2 małe pomidory pokrojone w kosteczkę
szynka wieprzowa

Do gorącego bulionu dodać serki, porządnie wymieszać. Wlać część śmietany, i wodę wymieszaną z mąką. Dodać pokrojoną w kostkę szynkę, gotować na małym ogniu. Na koniec wlać śmietanę i wsypać pietruszkę.
Do miseczek włożyć kawałki pomidorów i zalać zupą.

Smacznego!

21 komentarzy:

  1. Khekhem. To wypróbowana masa czekoladowa by my mum. No, tylko, że ona robi ze śmietaną (ja z jogurtem bądź mlekiem) i dodajemy masła. Ważne jest dobranie proporcji według mnie. Zwykle jest to tak: 2 łyżki masła, 2 łyżki cukru, 3 łyżki kakao i łyżka, góra dwie nabiału, że tak to ujmę. Na małym ogniu, cały czas mieszając, a potem odstawiasz dosłownie na moment i jest pychaekstrasupergęstasłodka masa ;)

    Zupka fajna, ale ja nigdy nie lubiłam serków topionych :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro jest dobra to chyba spróbuję ją zrobić na obiad bo mam akurat topione serki.:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Musze kiedys przetestowac te zupe, bo chyba mnie przesladuje ;)
    A co do przepisow z sieci, to czasem nawet te wygrzebane na stronach typowo kulinarnych wymagaja odpowiednich modyfikacji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja od babci mam przepis na śmietanie z galaretką

    Na jedną paczkę wafli:
    1/2 szklanki śmietanki
    1/2 kostki margaryny
    3/4 szklanki cukru ( można dać trochę mniej)
    1 galaretka ( smak i kolor dowolny)


    Margarynę rozpuszczam z cukrem, śmietanę, wsypuję suchą galaretkę. Dokładnie mieszam. Gotuję na małym ogniu, często mieszając przez ok. 5 minut. Zimna masa przekładamy wafle.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wafli to ja nigdy nie robiłam, ale nie narzekaj na swoje, bo po takich przebojach wyglądają wyśmienicie :D Kiedyś się skusiłam na domowy kajmak, gotowałam chyba z godzinę, a i tak wyszła zupa. A właśnie, prawdziwą zupę to chyba robiłam tylko jedną, czosnkową. A tak to się wytrawnych rzeczy staram nie tykać, a już jak ognia unikam surowego mięcha. :D Dobrze, że tu masz szynkę, to się może nastawię psychicznie i podejmę wyzwanie :>

    OdpowiedzUsuń
  6. na wafle zawsze korzystam z przepisu babci ;) zawsze wychodzą!
    nie wyglądają źle, ważne, że smakowały ;)
    taką zupkę to lubię, mniam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajowa ta zupa :) Jakby dodać grzanki i pepperoni ,może byłaby zupa pizza? :P

    Nie lubię wchodzić na fora ,i to nie tylko kulinarne - ludzie tam mądrują się jakby byli pępkami świata ,a tak naprawdę g***o umieją :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdyby mleko było skondensowane to by się udało ;)

    A zupa serowa jest obłędna :D I uwielbiam jeszcze czosnkową.

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie w domu specjalistką od wafli jest moja babcia, sama jeszcze nigdy nie próbowałam ich zrobić. A z każdej przygody (również kulinarnej) trzeba wynieść jakieś wnioski, więc wafle nie poszły na marne :) A zupa wygląda apetycznie, lubię takie serowe smaczki :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Też się wkurzałam z takich przepisów mało znanych w sieci. Ale zupka pierwsza klasa, będę musiała zrobić, bo nigdy nie jadłam a serek kocham.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dlatego ja żyję według zasady "umiesz liczyć, licz na siebie" :) Mogę się zainspirować czyimś przepisem, ale wolę go zrobić po swojemu, bo przecież nie wiadomo kto ten przepis zachwala i jaki ma gust kulinarny :)
    A zupa serowa bardzo apetyczna, nabrałam ochoty na coś serowego :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Łyżka łyżce nierówna,szklanka szlance nierówna, mąka mące, mleko mleku - wszystko ma znaczenie.
    Ale ta Twoja zupka mnie kusi-szkoda że sklepy zamknięte! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja bym chętnie spróbowała twoich wafelków, wafelki bardzo lubię:>

    OdpowiedzUsuń
  14. Następne wafle na pewno będą idealne! Trening czyni mistrza:). A w internecie łatwo natrafić na takie "genialne" przepisy...
    Uwielbiam takie konkretne zupy:). Świetne są takie serkowe kombinacje:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wafle, wrrrr! Pamiętam, kupiłam w sklepie takie, które się niemiłosiernie kruszyły i zamiast waflowego bloku miałam jeden wielki klejący się okruch. A co do zupy - kiedyś wycyganiłam podobny przepis od koleżanki, ale nie wypróbowałam - teraz mam motywację :)

    OdpowiedzUsuń
  16. szczerze? kajmak robi się własnie tak, że gotuje się mleko z cukrem do zgęstnienia. tylko trwa to około 3 godzin, stad po pół godzinie Ci nie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, tego się nie spodziewałam. ;) I chyba nie będę próbowała kolejny raz. Perspektywa spędzenia 3 godzin nad garnkiem mnie przeraża. ;p

      Usuń
    2. wiem, bo jako mala dziewczynka musialam stac i mieszac jesli chcialam miec kajmakowy mazurek na wielkanoc ;p

      ale zawsze mi sie chcialo, bo szalalam za tym smakiem

      Usuń
  17. Oj tak, zgadzam się z komentarzem nade mną. Kajmak wymaga długiego gotowania :) nie przejmuj się każdy ma wzloty i upadki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. mnie by przerażało stanie 3 godzin nad garnkiem :)
    A zupa serowa... nie lubię, ale czasami robię dla innych :)

    OdpowiedzUsuń
  19. W zakresie przepisów działam intuicyjnie, jak coś mi nie pasuje zmieniam, dodaje od siebie. Choć nie powiem, czasami zdarzały mi się wpadki , ale to raczej nie z powodu przepisów tylko mojej winy:)
    A wracając do Twojego przepisu -mam wielką ochotę na taką zupę serową

    OdpowiedzUsuń