W końcu mnie puściła. Dała mi wolną rękę. Zrobiłam to, co planowałam już od tygodnia. Przez sześć dni zbierałam dowody, przez sześć dni starałam się poukładać w głowie kolejność, w której je ułożę. Nadszedł dzień, kiedy wyciągnęłam blachę, której wygiąć za nic nie mogłam, bo silikonowa spryciara. Wyżyłam się więc na piłowaniu herbatników, działałam niczym laser.
Sernik ten, od wczoraj jest jednym z moich ulubionych. Warstwa budyniowa, wygląda trochę jak mleko skondensowane. Herbatniki oddzielają od siebie każdą, tak samo pyszną część ciasta. Całość schłodzona, posypana startą czekoladą daje nam wspaniały efekt, który podchodzi trochę pod prawdziwy, elegancki deser.
Sernik łasucha, blaszka 27x15
przepis autorski
500g kremowego serka na sernik (użyłam President)
2 jajka
1/2 szklanki ksylitolu
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 cukier waniliowy (16g)
niecałe 2 duże opakowania herbatników maślanych
budyń waniliowy na 1/2 litra
gorzka czekolada
mleko
Żółtka utrzeć z cukrem. Dodać ser, mąkę ziemniaczaną, zmiksować. Następnie dodać ubite białko, wymieszać delikatnie, ale dokładnie. Na blaszcze ułożyć herbatniki, wylać masę serową, przykryć herbatnikami i piec 50 minut w 180 stopniach.
Budyń ugotować według przepisu na opakowaniu, rozsmarować na upieczonym, lekko ostygniętym serniku. Przykryć kolejną partią herbatników, zmoczyć je delikatnie w mleku z wierzchu. Posypać gorzką czekoladą i włożyć do lodówki, najlepiej na noc.
Smacznego. :)
o łał. daj mi budyń z sernikiem, i zrobię wszystko... TO będzie chyba i mój ulubiony :D
OdpowiedzUsuńpyszny i bez tony masła :D
OdpowiedzUsuńTo ja jestem tym łasuchem. Cudo *.*
OdpowiedzUsuńTa warstwa budyniowa do mnie przemawia:)
OdpowiedzUsuńwygląda wspaniale, oj zjadłoby się :D
OdpowiedzUsuńDużo sernika u ciebie :) Bardzo ładnie to wszystko wygląda — przemawia do mnie :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, jeszcze takiego nie widziałam ani nie kosztowałam ; )
OdpowiedzUsuńKoniecznie do wypróbowania! <3
OdpowiedzUsuńMmm wygląda bardzo smacznie. Nie robiłam nigdy sernika na herbatnikach :)
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie. Uwielbiam smak budyniu. Niedługo coś pokombinuję :) po maturze... bo póki co nie mam czasu.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie jestem jedyną osobą, która tak uwielbia majonez! :D
bardzo ciekawy serniczek,fajny pomysł z tym budyniem, muszę kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńŁasuszku podziel się! :D
OdpowiedzUsuńCo z budyniem do dla mnie! x.x Sernika jeszcze nie robiłam.
OdpowiedzUsuńI znowu budyń. :) Ciekawy, takiego jeszcze nie robilam :)
OdpowiedzUsuńNo na takie rzeczy to ja się rzucam od razu :) UWIELBIAM!
OdpowiedzUsuńnie, no... genialny! sernik mistrzowski. gratuluję!
OdpowiedzUsuńo jaki fajniutki! zapisuje sobie
OdpowiedzUsuńsernik jest wspaniały! mniam ^^
OdpowiedzUsuńA myślałam, że po wczorajszej rodzinnej imprezie nie będę mogła patrzeć na słodycze... Myliłam się ^^
OdpowiedzUsuńsernik i budyń! czego chcieć więcej ;) pychota!
OdpowiedzUsuńJako łasuch zgłaszam się po kawałek, a nawet dwa! :D Elegancki i niesamowicie apetyczny.
OdpowiedzUsuńP.S Zrobiłam limonkowe pancakes z Twojego przepisu. Cudowne! :-)
Świetny! Zapisuje sobie :)
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi ochotę!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńpierwszy przepis na sernik ktory widze i nie zawiera 10 jajek, warte zapamietania ;)
OdpowiedzUsuńTen kawałek to faktycznie wygląda jak cięty laserem - chyba muszę od Ciebie wziąć jakieś lekcje cięcia ciast, bo moje zawsze wyglądają tragicznie :D
OdpowiedzUsuńO smaku nawet się nie będę wypowiadać...za mało słów, by opisać zachwyt :D
Chyba jestem łasuchem, bo mam wielką ochotę na ten sernik :)
OdpowiedzUsuńJak sernik i dla łasucha to na pewno dla mnie:)
OdpowiedzUsuńwygląda bosko! no i ta warstwa budyniowa... mniam :)
OdpowiedzUsuńjest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńSernik robiłam już nie raz, stał się ulubiony w moim domu! :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie takiego przepisu na sernik szukałam! muszę jak najszybciej spróbować go zrobić, bo wygląda znakomicie! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam również do początkującej bloggerki ;) http://assweetasyou.blogspot.com/
Jakich użyć proporcji do tradycyjnej blaszki? Wystarczy podwójnie?
OdpowiedzUsuńtak właśnie bym zrobiła :)
Usuń