Uwielbiam zapach pierogów, uwielbiam pierogi ruskie, te z kapustą i grzybami, czy uszka do świątecznego barszczu mojego dziadka (oczywiście nie jego uszka, ale przez niego wykonane ;).
Moja mama zawsze straszyła mnie, że to bardzo ciężka robota, więc trochę bałam się za nie zabrać.
Dziś jednak miałam okazję wykorzystać jeden z przepisów na pierogi, która kiedyś tam znalazłam w internecie. A, że do wykorzystania miałam multum papierówek, postanowiłam je zrobić na obiad.
Pierogi z jabłkami.
Składniki
3 szkl mąki pszennej
szklanka gorącej wody
szczypta soli
4-5 małych jabłek
Przygotowanie
Do dużej miski wsypuję mąkę, sól i wlewam gorącą wodę. Mieszam, a następnie zagniatam ciasto tak długo, aż będzie jednolite.
Ciasto dzielę na 3 mniejsze części i każde z nich cienko rozwałkowuję (pozostałe 2 kawałki ciasta przykrywam ściereczką, by nie obeschło) i wycinam w nim kółka szklanką.
Na każde kółko kładę po łyżeczce pokrojonych w kosteczkę jabłek i złączam, przygniatając boki końcówką łyżeczki.
Do wrzącej osolonej wody z dodatkiem łyżeczki oleju wrzucam partiami pierogi i gotuję je około 5-6 minut od czasu wypłynięcia na powierzchnię.
Podałam z cukrem wymieszanym z cynamonem i rozpuszczonym masełkiem.;)
kocham pierogi w każdej postaci, ale z jabłkami jeszcze nie robiłam (i nie jadłam!).Super sprawa, zwłaszcza z tym cynamonowym cukrem:)
OdpowiedzUsuńWczoraj nazbierałam papierówek u babci, ale nie pomyślałabym żeby zrobić pierogi. Jeszcze takich nie jadłam, ciekawi mnie ten smak :)
OdpowiedzUsuńJedziesz do Włoch? Mam nadzieję, że później zdasz relację, bo kocham włoską kuchnię :D
myhym.. pyszności!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja jeszcze nigdy nie jadłam pierogów z jabłkami - po Twoim poście wiem, że muszę koniecznie nadrobić!
OdpowiedzUsuńBardzo smacznie u Ciebie:)
Pozdrawiam!
Jak dawno nie jadłam pierogów z owocami!
OdpowiedzUsuń