sobota, lutego 25, 2012

Lasagne inaczej.

27 comments
To moja druga lasagne. Pierwsza, tradycyjnie, była z mięsem mielonym, pomidorowym sosem i masą sera żółtego. A, że chciałam zjeść ciepłe, to nie zrobiłam zdjęć (mogłabym godzinę fotografować kubek z kawą).


Jednak nie dlatego zrobiłam drugie podejście. Czułam, że mój organizm chwilowo ma dość kanapek, owsianek czy kasz. A na takie eksperymenty zawsze jest otwarty i słodkie śniadania, to już dla niego norma.
Syrop w sezonie można zastąpić świeżymi malinami, ponieważ te mrożone są bardziej kwaskowate.


Wbrew pozorom przygotowanie nie zajmuje wiele czasu. A porcja, która wydawać się może przeciętną, jest bardzo sycąca. Czyli masa energii na taniec i ćwiczenia. Chyba to będzie moje nowe hobby.

 



Lasagne z malinowym twarożkiem, 1 porcja

2 płaty makaronu do lasagne
ok. 3/4 kostki twarogu
jogurt/śmietana/ mleko (do uzyskania pożądanej konsystencji)
1 łyżka poppingu z amarantusa
1,5 łyżki syropu malinowego
maliny do dekoracji

Makaron ugotować, odsączyć i wyłożyć na deskę do krojenia. Każdy z nich podzielić na pół. Twaróg wymieszać z jogurtem, syropem i poppingiem amarantusowym.
Wykorzystamy tylko 3 połówki płatów makaronu: Każdą z nich przełożyć twarożkiem, udekorować malinami i zajadać.




 Smacznego!

27 komentarzy:

  1. Pomysłowe ;) I jako lasagne i jako makaron z serem.
    Ach, marzę o świeżych jagodach i malinach!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny sposób na lasagne :)
    A w sezonie, ze świeżymi malinami już w ogóle musi być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcę takie śniadanie! Prooooszę zrób mi!
    *.* pomysł genialny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny pomysł nie powiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. super pomysł! maliny mniam;D wygląda prześlicznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. haha ja myślałam na śniadaniowym, że to żółty ser :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa propozycja, pomysłowa :-) Jako, że nie lubię tradycyjnej lasagne, to chętnie skosztowałabym tej na słodko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Sue, dziś na obiad u mnie była pizza na pełnoziarnistym spodzie, z przepisu, który zamieściłaś jakiś czas temu i była taaka pyszna:)
    na dowód zamieszczam zdjęcie:
    http://desmond.imageshack.us/Himg7/scaled.php?server=7&filename=dsc01397ygz.jpg&res=medium

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie cierpię Cię za te piękne maliny! :P
    Ja też myślałam na początku, że to żółty ser.
    Przepis zapisuję, pyszne śniadanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. po prostu kreatywnośc pełną gębą!
    świetny pomysł ;]

    OdpowiedzUsuń
  11. Jesteś po prostu genialna *.* Doskonały pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham lasagne, o matko :> A tą to ubóstwiam, muszę zrobić!
    PS Wciąż jest Ci zarzucane, że nie jesteś kreatywna? :>>>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to był jakiś jednorazowy anonim. ;p Ale chyba nie powinnam się tak cieszyć...oni są wszędzie!

      Usuń
  13. Ohh lasagne na słodko! Garfield byłby pewnie podwójnie zachwycony taką propozycją :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Apetyczna ta Twoja lasagne. Cud miód aż się oczy cieszą:)

    OdpowiedzUsuń
  15. ciekawe połączenie. pyszna porcja energii

    OdpowiedzUsuń
  16. na lasagne na słodko nigdy bym nie wpadła! Chapeau bas :D
    Do tego maliny... właśnie uświadamiam sobie, że jeszcze bardziej tęsknię za latem.

    OdpowiedzUsuń
  17. I to sie nazywa pomysłowość :D

    OdpowiedzUsuń
  18. jeszcze słodkiej lasagne nie jadłam, więc juz czas ^^.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawie, szczególnie te maliny ! Mniam !

    lovewithmasterpiece.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawie i zabawnie, a do tego na pewno tez pysznie, super pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Lasagne z masą z "moich" naleśników :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zdacydoanie wolę Twoją formę lasagni. pycha!

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak oglądam to już sobie któryś raz z kolei. Pysznie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń