Miewacie takie dni, kiedy nie wychodzicie z kuchni? Uwielbiam tam przebywać, pieczenie mnie relaksuje, ale w nadmiarze powoduje zmęczenie. Teraz trochę zamykają mi się oczy, ale za to chyba znalazłam mój ideał.. penkejków.
Na ten drugi, sobie poczekam.
Jak to było z tymi pancakesami?
Powstały przez przypadek. W sumie, chciałam robić drożdżowe bułeczki z patelni, ale zniknęły mi z szafki suszone drożdże. I co teraz? Masło już roztopione, mąka wysypana.. Mama jeszcze śpi. I już wiem co zje na śniadanie, a ja razem z nią.
Pancakesy są doskonałe, grubaśne, spore, takie jak powinny być. Chyba najlepsze ciasto, tym razem, pachnące migdałami.
Nie za słodkie, ponieważ cukier migdałowy nadaje im tylko znakomitego zapachu. Posmakują każdemu fanowi amerykańskich naleśników, w mojej kuchni pojawią się jeszcze nie raz. Będę dziś chodziła dumna, bo przepis wymyśliłam sama. Gorąco polecam.
Migdałowe pancakes, 5-6 dużych naleśników
110g mąki
1/2 szkl. kefiru lub maślanki
1/3 szkl. mleka
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
kilka kropel aromatu migdałowego
2 łyżeczki cukru migdałowego
3 łyżeczki cukru
jajko
3 łyżki płatków migdałowych
porządna łyżka masła (15g)
Do podania: syrop klonowy, płatki migdałów
Masło rozpuszczam w garnuszku. Mąkę mieszam z proszkiem i sodą. W kubku łączę mleko, kefir i jajko. Wlewam do mąki, dodaję cukier, cukier migdałowy i aromat. Wszystko mieszam na gładką masę. Na końcu wlewam roztopione masło i dodaję płatki migdałowe. Ponownie mieszam. Smażę z dwóch stron na kolor złocisty. Jeden pancakes to dwie czubate łyżki ciasta.
Podaję polane z syropem klonowym i ozdobione płatkami migdałów.
Na obrus w kwiaty uparła się mama. :)
Smacznego!
Dawno już nie jadłem tych naleśników... fajnie, że mi przypomniałaś :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, ze jak napiszesz coś smacznego to się nie zawiodę :) Rewelacyjne placuszki. Mamie na pewno smakowłay co ? :)
OdpowiedzUsuńobrus fajny, a pancakesy świetne!
OdpowiedzUsuńfajnie puszyste. z syropem klonowym... mniam!
OdpowiedzUsuńfaktycznie puszyste i pysznie wyglądają.
OdpowiedzUsuńZjadłabym takie na jutrzejsze śniadanie ... Do łóżka podane:)
OdpowiedzUsuńTeż dzisiaj mam 'kuchenny dzień'. W piekarniku czeka ciasto i zapiekają się naleśniki:). Cudne penkejki, muszę spróbować zrobić podobne. Szkoda tylko, że syropu klonowego u mnie brak...
OdpowiedzUsuńjakie boskie!!! a te drożdzówki z patelni jak się robi :D?
OdpowiedzUsuńSiaśka zrobię w tygodniu, lub w następny weekend. Przepis też się pojawi. ;)
OdpowiedzUsuńdla naleśników i racuchów zawsze jest zielona lampka :)
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają. Ja uwielbiam serniczki z patelni i drożdżowe razowe racuchy :D
OdpowiedzUsuńMi takie piękne nigdy nie wychodzą... :) Ale uwielbiam wszelkie placki, racuchy i naleśniki. O której wstałaś, żeby zrobić mamie śniadanko? Ja zawsze budzę się po mamie, któregoś dnia zrobię jej niespodziankę! ;p
OdpowiedzUsuńwyglądają niesamowicie,prawdziwe amerykańskie pancakes i jeszcze do tego syrop klonowy :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie próbowałam robić :) Mi najbardziej by smakowały z sosem jagodowym.
OdpowiedzUsuńjami:) pancakes! <3
OdpowiedzUsuńjakie fajne XD zrobiłam się głodna
OdpowiedzUsuńhttp://amedallion.blogspot.com/
Tak lubię :)
OdpowiedzUsuńojej, świetny pomysł na wykorzystanie cukru migdałowego, którego nie umiałam dotąd spożytkowac. na pewno wypróbuje w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńzapisany do wypróbowania
OdpowiedzUsuńHmmmmmm, zgłodniałam widząc takie piękne pankejki :-)
OdpowiedzUsuńzacznę wypróbowywac te wszystkie przepisy jak w końcu wyposażę się w odpowiednią, malutka patelnię :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie noszę się z zamiarem zrobienia pancakesów, bo zostało mi trochę maślanki. Twoje wyglądają świetnie, fajnie puszyste. Bardzo zachęcający jest ten migdałowy smak :)
OdpowiedzUsuńZ migdałami? To ja bardzo chętnie :-)
OdpowiedzUsuńZ płatkami migdałowymi i syropem klonowym to jest to! Wyborne :)
OdpowiedzUsuńJa też długo szukałam idealnego przepisu na pancakes'y, w końcu sama metodą prób i błędów doszłam do ulubionej kombinacji składników.
OdpowiedzUsuńTwoje prezentują się wspaniale!
Pozdrawiam serdecznie!
Ale pysznie, następnym razem wpadam do Ciebie na śniadanko :)
OdpowiedzUsuń:D gratuluję tj 5!!! ja mam egzamin z chemii i będzie ciężko!
OdpowiedzUsuń