Sezam, na bazie którego (tylko i wyłącznie! żadnych dodatków!) wytwarzana jest tahini to prawdziwy przysmak dla naszych podniebień (kto nie lubi sezamków?) a także ma korzystny wpływ na nasz organizm. Nasionka sezamu stanowią bardzo bogate źródło wapnia. 100 g ziaren sezamu zawiera aż 1160 mg wapnia co bez wątpienia wspomaga nasz układ mięśniowy, serce i przyczynia się do lepszego stanu kości. Sezam jest też doskonałym źródłem wapnia - sprzyja obniżeniu poziomu stresu. Sezam to również prawdziwa kopalnia witamin, przede wszystkim: A (dba o sprawność widzenia i wpływa na kondycję skóry, paznokci oraz włosów), E (jeden z najsilniejszych antyutleniaczy, spowalnia proces starzenia) oraz grupy B (wspomagają układ odpornościowy, poprawiają samopoczucie, pomagają w prawidłowym funkcjonowaniu mózgu i są niezbędne w procesie przemiany białek). Ach, właśnie - białka! Zaskakującym był dla mnie fakt, że białko w ziarnach tej rośliny ma prawie taką samą wartość jak to pochodzące z jajek! No i oczywiście - sezam jest rośliną bogatą w witaminy rozpuszczalne w tłuszczach oraz niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, zawiera tłuszcze z grupy omega 3, które przyczyniają się do zmniejszenia poziomu złego cholesterolu. Ponadto sezam ma w sobie lecytynę wpływającą pozytywnie na sprawność umysłową. Czego my studenci potrzebujemy najbardziej!
Cieciorka, ciecierzyca, groch włoski - pochodzi z zachodniej Azji, gdzie znana jest już od tysięcy lat. To nieodzownym element kuchni basenu Morza Śródziemnego, Bliskiego Wschodu, a także Afryki Północnej. Od pewnego czasu uwielbiana również przez Polaków. Dlaczego? Ponieważ te magiczne 'groszki' posiadają mnóstwo cennych składników odżywczych. Ciecierzyca jest bogata w mikroelementy i witaminy, takie jak: fosfor, potas, cynk, witaminy z grupy B (B9 i B6), a także żelazo, magnez oraz błonnik. Przyczyną popularności włoskiego grochu jest to, że jest on przede wszystkim bogatym źródłem białka. Badania potwierdziły, iż skład aminokwasowy białka zawartego w tej roślinie przypomina pełnowartościowe białko pochodzące z mięsa. Dlatego ciecierzyca jest stosowana i uwielbiana przez wegetarian.
Hummus można robić na wiele sposobów, ja zaczęłam od przygotowania klasycznej wersji, bez udziwnień. No, pomijając fakt, ze jest to kombinacja kilku podstawowych przepisów arabskiego przysmaku.
Hummus
250g odsączonej ciecierzycy z puszki
(lub namoczonej wcześniej, ugotowanej następnego dnia)
4 łyżki tahini
1 łyżka oliwy z oliwek
1 ząbek czosnku (można zastąpić granulowanym)
sok z połówki cytryny
3 łyżki wody z zalewy cieciorki
3 łyżki zimnej wody
3/4 łyżeczki kminu rzymskiego
1/3 łyżeczki bazylii suszonej
sól
słodka papryka - do posypania (koniecznie!♥)
Tahini zmiksować z czosnkiem, sokiem z cytryny, oliwą z oliwek, kinem rzymskim i bazylią. Dodać ciecierzycę i ponownie zmiksować. Posolić do smaku. Na tym etapie można skończyć - jeśli jednak lubicie kremową konsystencję proponuję dodać wody i wody z zalewy ciecierzycy - do uzyskania pożądanej masy. Całość posypać słodką papryką.
Podawać z warzywami, waflami ryżowymi, chlebkami pita, razowym chlebem czy krakersami.
Enjoy!
Polub Soul Cakes na facebooku! :)
zgadzam się, że pyszny, a przy tym jaki pełnowartościowy i zdrowy!
OdpowiedzUsuńmmmm... hummus jest przepyszny!
OdpowiedzUsuńMmm, zazdroszczę, hummus jest pyszny, a ja dawno go nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam hummusu, a tyle dobrego słyszałam! Chyba musze w końcu zrobić i spróbować :)
OdpowiedzUsuń