sobota, września 15, 2012

Chrupiące ciasteczka z czekoladą.

17 comments
Więcej obowiązków, więcej postanowień, więcej silnej woli, więcej przemyśleń, więcej pracy. Kilka zdjęć sprzed wakacji, trochę notatek o wypiekach, proporcje pozapisywane na marginesie lub kartkach latających po całej szafce. Ciężko będzie mi to wszystko połączyć z prowadzeniem bloga.. ale raz na tydzień, może dwa postaram się czymś was zaskoczyć, albo przynajmniej przypomnieć o sobie, w jakiś drobny sposób.

Zapomniałam przepisu na te ciasteczka. Z trudem przypomniałam sobie, że korzystałam z książki Nigelli. Sięgnęłam na półkę i jest - wstążka założona na 259 stronie, nie otwierałam jej długie dwa miesiące. Przepraszam Nigello, przepraszam mój kulinarny zapał i aparat przepraszam. Postanawiam drobną poprawę.



Ciasteczka z czekoladą
przepis Nigelli Lawson

150g niesolonego masła, roztopionego i ostudzonego
125g jasnego cukru trzcinowego
100g miałkiego cukru
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego (cukru waniliowego lub olejku)
1 jajko z lodówki
żółtko 1 jajka z lodówki
300g mąki
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
320g mlecznej czekolady (lub gorzkiej, można dać mniej, ja użyłam 1,5 tabliczki o ile dobrze pamiętam)


Cukier trzcinowy zalać lekko przestudzonym płynnym masłem i dobrze wymieszać. Dodać ekstrakt waniliowy, zimne jajko i żółtko. Porządnie wymieszać- do uzyskania lekkiej i kremowej masy.Powoli wmieszać mąkę i sodę, na końcu dodać posiekaną czekoladę. Nigella sugeruje układanie ciasteczek za pomocą łyżki od lodów na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, ja jednak zdecydowałam się na mniejsze porcje. Piec ok. 15 minut - dzięki temu mniejsze ciasteczka będą cudownie popękane, jak te z mojego zdjęcia. :)



17 komentarzy:

  1. na pewno są smaczne ! słodko ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prezentują się bardzo apetycznie. Idealne ciasteczka do kubka ciepłej kawy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają bardzo apetycznie. Z pewnością świetnie by współgrały z kubkiem gorącej herbaty i ciekawej książki na jesienny wieczór.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się bardzo, że jakoś zorganizujesz czas, by zaszczycić nas nowym postem :) Uwielbiam Twojego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  5. idealne do chrupania w towarzystwie herbatki lub kawy :) pychotka!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra organizacja czasu może zdziałać cuda:-). Skąd ja znam te przepisy przewalające się po całym pokoju...:)

    OdpowiedzUsuń
  7. No to wracamy razem! I to obydwie na słodko. ;)
    Ciasteczka jak marzenie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. dla mnie ciasteczkowego potwora idealne ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z przyjemnością informuję, że wytypowałam Twojego pysznego bloga do nagrody VERSATILE BLOGGER AWARD :)
    http://paranojepodniebienia.blogspot.com/2012/09/niespodziewana-nominacja.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie kruchutkie ,pochłonęłabym kilka do kawki:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaglądaj na bloga zaglądaj, szczególnie z takimi słodkościami jak teraz

    OdpowiedzUsuń
  12. Porywam kilka w kieszeń i juz nie oddam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam słabość do takich ciastek, świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Te ciasteczka kojarzą mi się z bajką o żółwiu Franklinie...;)

    OdpowiedzUsuń