Gdy tylko jest okazja uciekam myślami w przeczytane przeze mnie poprzedniego wieczoru kartki ulubionej powieści. Wyobrażam sobie bohaterów, zastanawiając się jak to jest możliwe, że jeszcze nikogo tak idealnego, tak przyciągającego (i nie mówię to o Edwardzie, broń Boże!) nie spotkałam. Cóż, na wszystko jest czas..
.. No właśnie, teraz jest czas na gofry. Lubię je robić, czuć ich zapach w kuchni, przystrajać tym co znajdę w lodówce, czy w kuchennych koszykach. Lubię bawić się kolorami, układać intensywne barwy na śnieżnobiałym jogurcie, serkach czy po prostu- bitej śmietanie. Lubię uwieczniać te dzieła sztuki na zdjęciach. A najbardziej- lubię się nimi zajadać.
Ale co zrobić gdy tylko my mamy na nie ochotę? Albo gdy stwierdzimy, że zjedlibyśmy takiego gofra na śniadanie, w samotności, przed szkołą? Na to też jest sposób.
Gofry dla jednego, dwa gofry
suche składniki:
1/3 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
szczypta soli
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru
mokre składniki:
1/2 jajka
1/4 szklanki maślanki (lub mleka)
1 łyżka roztopionego ostudzonego masła lub oleju roślinnego
odrobina wanilii
W misce wymieszać suche składniki. Odstawić
Roztrzepać jajko, dodać wanilię, maślankę i tłuszcz. Wymieszać suche i mokre składniki. Wlać do rozgrzanej gofrownicy i piec do zarumienienia.Znamy już gofry na słodko, chyba większość z nas jada je tylko w tej postaci i nie umiałoby sobie wyobrazić gofra na wytrawnie. Mogę się założyć, że gdybym nie założyła bloga i nie eksperymentowała w kuchni, też zaliczałabym się do tej grupy osobników.
Gdy zobaczyłam gofry w towarzystwie jajka i ukochanego przeze mnie syropu klonowego (tak, wiem! Brzmi dziwacznie!) wiedziałam, że zjem je następnego ranka. I serdecznie polecam tą wersję. :)
Gofry z jajkiem, 1 porcja
Ciasto na gofry z przepisu wyżej
Jajko
masło, syrop klonowy, pieprz
Do rozgrzanej gofrownicy nakładać ciasto, zostawiając miejsce na jajko. Zamknąć i lekko podpiec gofry. Wbić jajko i piec aż białko się zetnie. Podać z masłem, syropem i pieprzem.
Smacznego!
Za burczenie w brzuchu nie odpowiadam! :)
Przypominam też o konkursie! ;)
PRZEPIS KONKURSOWY
Ściąga: Makaron i rodzynka
Mmmmmmmmmmm piękne.
OdpowiedzUsuńJa nie mam jak robić gofrów:<
kurka!
zawsze robiłam gofry z takiej ilości składników (mówię o pierwszym przepisie), tylko dawałam całe jajko, bo nie umiem go dzielić na pół ;). Dopiero od niedawna smażę więcej i mrożę, bo rozmrożone są, paradoksalnie, jeszcze lepsze. :)
OdpowiedzUsuńEmma- robiłam z całym jajkiem i z połową- tak czy siak wychodzą pyszne. I prawda- te rozmrożone i przypieczone ponownie są wyśmienite :) Chrrupiące! :)
OdpowiedzUsuńGofry, lato, wakacje! Jak ja za tym tęsknię..
OdpowiedzUsuńMam identyczny widelec! ;)
OdpowiedzUsuńOjj patrząc na takie gofry można mocno żałować, że się nie ma w domu gofrownicy!
OdpowiedzUsuństrasznie dawno nie jadłam gofrów :) te z owocami wyglądają wybornie ^^
OdpowiedzUsuńdla mnie z owocami poproszę:)
OdpowiedzUsuńU mnie gofrownica jest wciąż na liście rzeczy do kupienia. Może kiedyś się zmobilizuję i wreszcie ją kupię, bo bardzo lubię gofry.
OdpowiedzUsuńA Twoje z jajkiem, syropem klonowym i pieprzem bardzo mnie zaintrygowały! Po raz pierwszy widzę gofry w wersji wytrawnej.
Co do czytania książek - mam tak samo. Kiedy czytam coś interesującego, czas i otoczenie dla mnie nie istnieją :)
uwielbiam takie gofry :))
OdpowiedzUsuńPomysł na gofra z jajkiem świetny!
OdpowiedzUsuńGofry kojarzą mi się z latem, a lubię tą porę roku :) Twoje gofry wyglądają bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńpowialo lateem;) a mi brak gofrownicy.
OdpowiedzUsuńpiękne Ci wyszły... gofrów z jajkiem jeszcze nie jadła, ale skoro polecasz, muszę koniecznie wypróbować! :) pozdrawiam, Kasia :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis jaki wypróbuje dla dzieciaków na na dziś. Zawsze do goferków stosuję też dużo dodatków aby urozmaicać ich smak. Szczególnie polecam wszystkim owoce bo fajnie się komponują i nadają im lekkości. Też czasami robię prosty przepis na szybko http://www.open-youweb.com/jak-zrobic-idealne-gofry/ jaki zawsze wyjdzie. Ale trzeba pamiętać o tym aby je czymś polać czy dołożyć parę owoców. Dziękuję jeszcze raz za wpis, dzisiaj postaram się go spróbować.
OdpowiedzUsuń